czwartek, 6 marca 2014

Rozdział trzeci.

-Przyrzekam na Beliebers i syrop klonowy-zaśmiał się.
-Jesteś moim ...-zaczęłam-moim pierwszym chłopakiem.
Chłopak mnie przytulił a ja schowałam twarz w zagłębieniu jego szyi.Boże ale wstyd....
-To nic złego,czyli mam zaszczyt bycia pierwszym?-zapytał.
-Yep.

Przez następne 3 godziny leżeliśmy i zajadaliśmy TAKIS.
___________________________________________________
JUSTIN POV'S
Mam dziewczynę tralalalalala....
Dobra a tak serio to się cieszę .
Pytacie pewnie czemu to wszystko zaplanowałem?
Hah...zakład z Lil Za o fakt,że żadna mi nie odmówi.Może i jestem dupkiem ale serce mam...
-Selena...-brak odpowiedzi.Zasnęła.
Bezszelestnie wstałem z łóżka i udałem się do łazienki.Nie chciało mi  się brać prysznica więc tylko przebrałem się w dresy i narzuciłem na siebie jakąś białą bluzkę z krótkim rękawem.
Wróciłem do pokoju i położyłem się obok dziewczyny.Zanim się zorientowałem-zasnąłem.


Wstałem przez to ,że jakiś osobnik na mnie skoczył....
Czyli mój brat.
-Hej Jaxon-przybiłem z nim żłówika-co tam?
-Dobrze!Mama kazała mi Cię obudzić bo jedzie z tatą do sklepu i pyta się czy czegoś nie potrzebujesz-uśmiechnął się słodko-A i pod jej nie obecność masz się nami zająć.
-Powiedz mamie ,że nic nie chce.
Dzieciak pobiegł na dół.
-Dzień dobry-usłyszałem słodki głos Seleny.
-Dzień dobry skarbie,jak się spało?-zapytałem z uśmiechem.
-Dobrze..twoje łóżko jest 10 razy wygodniejsze od mojego.
-Ciesze się ale musisz mi pomóc...Rodzice pojechali na zakupy a ja mam na głowie moje rodzeństwo.
-Pomogę Ci,lubię dzieci...tylko muszę się umyć bo nie chce żeby pomyślały,że jestem czarownicą.
-Za daleko Ci do czarownicy...Raczej jesteś księżniczką-zagruchałem
-Awwwwwww -zarumieniła się-nie wciskaj mi kitów tylko daj mi jakieś ubrania.
Wyciągnąłem z szafy dresy-o dziwo damskie.... i za małą na mnie bluzkę(czarną z napisem 'SWAG')
-Dziękować.-powiedziała po czym zniknęła za drzwiami łazienki.

Siedzieliśmy w salonie,oglądając spongboba .
Usłyszeliśmy pukanie.
-Idę otworzyć-powiedziałem.
Otworzyłem drwi a moim oczom ukazał się uśmiechnięty Fredo.
-Heeej!-powiedział i przybił ze mną piątkę.
-Wujek Fredo!!-Zapiszczały dzieciaki.Podbiegły do Fredo ,który wziął je na ręce i poszedł do salonu.
-Hej-powiedziała cicho Selena.-Jestem Selena.
-Fredo-powiedział patrząc na wyciągniętą rękę dziewczyny-O nie ni nie!Ja nie podaje dłoni..Ja przytulam!
Krzyknął po czym przytulił dziewczynę.
-Flores gdyby nie to,że jesteś moim bratem to zabił bym Cię za przytulanie mojej dziewczyny.
-Chcesz mi powiedzieć ,że wy razem?-wytrzeszczył szeroko oczy-Gratulacje!!
-Dziękujemy-odpowiedziałem.
-Justin,jeśli pozwolisz pójdę się położyć-zapytała Selena.
-Co się dzieje? Mam się bać?
-Nie to tylko ból głowy,po leże i będzie okej -lekko się uśmiechnęła.


SELENA POV'S
Poszłam na górę...Nie chciało mi się z nimi siedzieć.
Weszłam do pokoju Justina,wyjęłam z torby mojego tableta i paczkę Malboro ,po czym wyszłam na balkon.
Usiadłam na jednym z leżaków,włączyłam tableta i weszłam na tumblr'a.
Wyjęłam z paczki jednego papierosa po czym go odpaliłam.
Zaciągnęłam się i chwilę zatrzymałam dym w swoim organizmie,delektując się nim.
-Ładnie Cię ta głowa boli-usłyszałam kpiący głos za sobą.
-Justin?Skąd ty się tu wziąłeś?
-Hmmmmm... Chciałem sprawdzić jak się czujesz ale jak widzę czujesz się świetnie-powiedział z sarkazmem i wyrwał mi papierosa z ręki.
-Ej!-krzyknęłam-Co to miało być!
-To co widziałaś.Nie będziesz palić i niszczyć swojego organizmu!
-To moja sprawa!
-I moja!Nie będziesz palić!
Nastała niezręczna cisza.Justin najwyraźniej postanowił ją przerwać.
-Czemu poszłaś?Bo nie sądzę ,że chodziło o jednego papierosa.
-Czułam się nieswojo w towarzystwie Fredo...
-Rozumiem...-uśmiechnął się lekko.-Jedziemy na zakupy?
-Tak-powiedziałam-Potrzebuje ubrań.
Przebrałam się w swoje ciuchy,a Justin ubrał zwykłe jeansy ,czarne conversy i szeroką szarą bluzę z kapturem.

-To choć-powiedział szatyn i zaprowadził mnie do swojego samochodu.
Jechaliśmy w ciszy.Po 20 minutach drogi znaleźliśmy się przed dużym centrum handlowym.
Weszliśmy do Sklepu z butami.Jus powiedział ,że mam wybrać CO NAJMNIEJ 5 par butów.
Więc wybrałam czarne i białe conversy,fioletowe supry,Vansy w wzorek tygryska i czarne szpilki.
Chłopak zaś kupił 2 pary suprów.
Przez następne dwie godziny chodziliśmy od sklepu do sklepu.Kupiliśmy dość sporo...między innymi :2 sukienki,chyba 20 bluzek,3 bluzy,dresy,biżuterie,legginsy i inne spodnie.
-Jeszcze jeden sklep-szepnął mi do ucha Juss-Masz kartę,kup co chcesz, a ja idę do Mc kupić jakieś jedzenie.
Spojrzałam na sklep-Vistoria's Sekret.
Weszłam do sklepu i chodziłam między wieszakami w poszukiwaniu jakiejś bielizny.
Po kupieniu wyszłam przed sklep gdzie czekał JB z papierową torbą żarcie.
-Zaszalałeś/aś-powiedzieliśmy razem.


Wyszliśmy przed centrum i zapakowaliśmy(z trudem) zakupy,po czym sami wsiedliśmy do auta.
Justin włączył radio gdzie akurat leciała jego piosenka "Never Say Never".
Zaczęłam śpiewać:
And there’s just no turning back
When your hearts under attack
Gonna give everything I have
It’s my destiny

I will never say never
I will fight
I will fight till forever!
Make it right
Whenever you knock me down
I will not stay on the ground.
Pick it up, pick it up, pick it up,
Pick it up up up and never say never


Zanim się zorientowałam byliśmy w domu.
Była już 21:30 więc nie chcąc nikogo budzić po cichu weszliśmy do pokoju Justina.
Usiedliśmy na łóżko i zabraliśmy się za jedzenie.


_________________________
Tyle na razie :)

CZYTASZ=KOMENTUJESZ